Dla ludzi to właśnie
ludzie są zwierzętami.
Stworzeniami, co
instynktownie bronią tylko siebie.
To nie zmienia się,
pewnie niestety, razem z latami.
Zawsze są inne
zwierzęta. Nie ma mnie czy ciebie.
Zabicie zwierzęcia
to przecież nic nadzwyczajnego,
Szczególnie jeśli
inne zwierzę będzie przez to żyć.
Najprostszym dowód
znajduje się w przedziale od ‘39.
Tak było, jest i
zapewne nie przestanie być.
Kiedy człowiek
zabiera życie swojego brata,
Kiedy myśli, że ma
władzę nad wszystkim dookoła,
Kiedy sam ustala
dzień i godzinę skończenia czyjegoś świata
Nie jest w niczym
lepszy od wilka czy sokoła.
I w dzisiejszych
czasach, otoczeni przez bestialskie kreatury
Niekiedy będąc
jedną z nich zapewne.
Przekraczamy coraz
dalej granice moralnej natury.
Stajemy się
potworami, co są chciwe i gniewne.
Niszcząc kogoś
całkiem, choćby tylko słowami,
Sprawiając często
świadomie niewypowiedziany ból,
Patrzymy w oczy
osobom ze zwieszonymi głowami
I z fałszywym
uśmiechem przyjaciela wciskamy im sznur.
I tak codziennie,
ciągle, z czasem, kiedy zegar tyka,
Od kiedy słońce
wschodzi, nowy dzień się budzi
Do momentu kiedy
księżyc pojawia się na niebie i znika.
Z dnia na dzień
ludzie są coraz mniej ludzcy dla ludzi.