poniedziałek, 21 sierpnia 2017

Internetowa przyjaźń

 Poniższy wiersz dedykuję mojej internetowej przyjaciółce, z którą miałam przyjemność spotkać się pod koniec lipca tego roku. Zawsze mnie wspiera i wiem, że w każdej sytuacji mogę na nią liczyć. Gdyby nie ona, nie wiem, czy ten blog by przetrwał. Dziękuję Ci za to, że jesteś.




W roku 2001 rodzi się dziewczyna.
Malutka, zwyczajna, wesoła jej mina.
Rodzi się w miasteczku małym.
Jest zachwycona światem całym.
W roku 2002 rodzi się ktoś jeszcze.
Dziewczyna, co głosem będzie wywoływać dreszcze.
Setki kilometrów od siebie mieszkają,
Więc jakie są szanse, że się kiedyś poznają?
Dziewczyny dorastają w różnych Polski częściach.
Nie znają się wcale, żyją we własnych szczęściach.
I w pewnym momencie obie poznają
Studio Accantus, w którym muzykę grają.
I tam się zaczyna ich historia wspólna,
Bo powstała grupka fanów tego Studia.
To tam się poznały, przez poznane utwory.
Z piosenek rozmowy zeszły na inne tory.
By nie zaśmiecać Facebooka, powstał chat grupowy.
Tam się przez długi czas toczyły rozmowy.
I pomimo tego, że wiele osób tam było
Coś właśnie te dwie dziewczyny zbliżyło.
Poznawały się przez trzy, nie zawsze piękne, lata.
I w końcu jedna postanowiła przemierzyć pół świata,
(No dobra, jedna trzecią Polski, ale to prawie to samo)
Żeby spotkać się z tą, poznaną przez internet, damą.
I po tych trzech latach znajomości
Można się było pozbyć niepewności.
Bo widząc przed sobą drugą osobę,
Przepraszam, ja dalej uwierzyć nie mogę,
Upewniły się, że za tym wszystkim, za ekranem
Jest ta osoba, do której mogą mieć zaufanie.
I choć spotkały się tylko raz,
Mają nadzieję, że na powtórkę przyjdzie czas.