Czasem tak się zastanawiam
Jak potoczyć mogło się życie.
I pytania sobie stawiam.
Ale nigdy na głos, zawsze skrycie.
Czy gdybym wzięła scenariusz cudzy,
Była księżniczką, kobietą wspaniałą.
Wokół tańczyliby dla mnie słudzy,
Wszyscy kochaliby mnie i dużą, i małą.
A gdybym wzięła scenariusz inny.
Takiego więźnia, co patrzy przez kraty.
W oczach wszystich zawsze jest winny.
Nie dostaje nigdy zapłaty.
Inny scenariusz jeszcze bym wziąć mogła.
Mogłabym być zwyczajną dziewczyną,
Która nie jest ani szlachetna, ani podła,
Która po prostu żyje chwilą.
Mogłabym wziąć scenariuszy mnóstwo.
Być jakąkolwiek na świecie osobą.
Mogłabym zmienić siebie na bóstwo.
Ale wtedy nie byłabym sobą.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz