A więc to już.
Ostatnia kartka została zapisana.
To może koniec, no cóż...
Nie ma szans, aby choć litera została dopisana.
To koniec zeszytu w kratkę.
Miejsca na każdej stronie brak.
Czuję się, jakby zamknięta w pułapkę.
A co, jeśli coś pójdzie nie tak?
Lecz ta historia już jest zakończona.
Nie mogę niczego edytować, dopisać.
Muszę stworzyć nową postać, którą będzie ONA
Za wcześnie jeszcze, by szła wiecznie spać.
A więc otwieram zeszycik nowy.
Chwilę wertuję kartki niezapisane.
Więc to początek nowej przygody.
Powoli sięgam ręką po atrament.
wtorek, 16 maja 2017
,,Stary i nowy zeszyt"
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz