wtorek, 29 maja 2018

Droga ja!

Droga, pogrzebana w przeszłości, ja.
Tak, ty, co nigdy się nie śmiejesz.
Nie chodzi o to, żebyś była na mnie zła,
Ale wiesz? Już nie istniejesz.
Choć naprawdę jesteś jeszcze,
Lecz aktualnie tylko cieniem,
Wspomnieniem, choć wywołującym dreszcze,
Ale wciąż tylko wspomnieniem.
Może nie najprzyjemniejszym,
Ale wniosłaś coś w me życie.
I przy świecie najpodlejszym,
Pomogłaś mi upaść, by móc być na szczycie.
Wiesz co, dziewczyno, sprzed tych kilku lat?
Zadaj mi pytania, nie ma z tym problemu.
Możesz zapytać o wszystko, o życie, o świat.
Możesz zadać najprostsze pytanie: czemu?
Nie obiecuję, że na wszystko odpowiedź dam.
Pomimo czasu, mogę nie wiedzieć wszystkiego.
Nie umiem Ci wyjaśnić tej koncepcji ran,
Ale to zostało po Tobie, więc nie pytaj dlaczego.
Wiem, że listu nie przeczytasz,
Chyba, że istnieje możliwość czasowej podróży
I wiem, nie ma szans, o nic nie spytasz,
Ale pamiętaj, skończy się okres, który się dłuży.
Ciebie zmienić już nie mogę.
Twój czas się już skończył. Kiedy? Nie wiem sama.
Ale przeżyj, pokonaj trudną drogę.
Tylko nie pozwól, żeby zrobiła się zbyt duża rana.
Nie obiecuję, że będziesz miała idealne życie,
Ale obiecuję, że na pewno będzie inne.
Zupełnie inne, niż, zarazem proste i nie, bycie.
Chociaż też różne, niż wyobrażenia dziecinne.
Po prostu nie pozwól sobie odpuścić.
Trzymaj się wszystkiego co możesz, póki to nie przejdzie.
Może to być uśmiech, zapach, nawet zwykły uścisk.
I poczekaj chwilę. Tylko lepiej będzie.
Nie czekam na prędką odpowiedź od Ciebie, kochanie.
Nie patrzę też, jak powoli dotykasz dna.
Zabrzmi niemiło, lecz nie czekam nawet na spotkanie.
Pozdrawiam tylko ciepło, nowa, dzisiejsza ja.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz