niedziela, 29 lipca 2018

Dzień Ojca

Tatusiu, patrzysz na mnie z nieba?
Nie masz pojęcia, jak bardzo mi Ciebie potrzeba.
Dzisiaj byłoby twoje święto.
Byłoby, bo niedawno twoje zwłoki z wody wyciągnięto.
Dlaczego to zrobiłeś, tatusiu ukochany?
Miałeś dosyć mnie albo mamy?
Mogliśmy porozmawiać, łatwiej by Ci było.
Czy naprawdę chciałeś, żeby to się tak skończyło?
Że nie chciałeś rozmawiać, trochę mi jest szkoda.
Czy ty wciąż uważasz, że jestem na taką rozmowę za młoda?
Kochałam Cię tato, kocham Cię i teraz.
Ale z twoją śmiercią, ja też zaczęłam umierać.
Czy gdybym cofnęła czas do tamtego popołudnia
I znalazła się w miejscu, gdzie rzeka, gdzie studnia
I cofnęłabym Cię, mówiąc, że przecież mamy siebie.
Czy wtedy nie musiałbyś być w niebie?

środa, 25 lipca 2018

Deszcz

Wsłuchując się w deszczu dźwięki
I szepty, pozostałe jeszcze w głowie.
Ciągle słychać tylko twoje jęki.
Łzy w oczach, zanim ktokolwiek coś powie.
Okropna egoistka, myśląca tylko o sobie.
Niby taka mądra, a oceny brzydkie, jak zmora.
Zmieszane humorki w jednej osobie.
Żadnej sympatii, a przecież już pora.
Za mało tego, za dużo innego. Niewystarczająca.
Nigdy nie osiągnie poprzeczki tak niskiej.
Do tego trzeba pracy, a niby pracująca.
Ale rezultaty nie pojawią się w przyszłości bliskiej.
To tylko krople deszczu o szybę uderzają,
A o skórę, już mokrą, uderza słona łza.
To krople swój rytm cicho wybijają.
A do tego rytmu, w cicho szlocham ja.

sobota, 7 lipca 2018

Epitafium

Zmarła śmiercią tragiczną w dniu tym i tym
Kochająca mama, dobra siostra, ukochana córka.
Nie znaleziono jej ciała, ani koło szyn,
Ani na jezdni. Nie wpadła pod kółka.
Nie roztrzaskał się samolot, szybujący po niebie.
Nie zleciała ze szczytu osiągniętej góry.
I to też, nie ona sama zabiła siebie.
Nie spadło na nią drzewo czy kawałek rury.
Nie utopiła się w zdradzieckiej wody toni.
Nie spaliła się w pożarze starego domu.
Ona uciekła do nieba, gdzie ją czas pogonił.
Odeszła cichutko, przez sen, nie przeszkadzając nikomu.
A mimo wszystko płacze syn, brat, rodzic.
Odeszła przecież przyjaciółka śliczna.
I choć musiało się to stać, co by nie zrobić.
To czy nie każda śmierć jest dla kogoś tragiczna?